Jak zawsze o godzinie 10.00 jak zawsze w niedzielę i jak zawsze z gryfowskiego rynku wyruszyliśmy na rowerową wycieczkę. Naszym celem była dzisiaj tama nad Jeziorem Pilichowickim. Wraz z wybiciem gryfowskiego kuranta na wieży ratuszowej ruszyliśmy w kierunku wsi Ubocze by skręcić do Olesznej Podgórskiej . W Olesznej przywitało nas stado owiec kameruńskich pasących się na łące. Zrobiliśmy parę zdjęć podziwiając ich kunszt w podgryzaniu bujnej trawy. Następnie przez Lubomierz, Wojcieszów i Pokrzywnik dotarliśmy nad zaporę. Zwiedziliśmy jeszcze stację nad zaporą i podziwiając piękne widoki rozpoczęliśmy nasz powrót do domu.
W Pilichowicach przez most nad Bobrem rozpoczęliśmy karkołomny podjazd do Maciejowca. Słońce grzało, pot lał się po plecach do tego zabójczy zapach skoszonego siana lecz satysfakcja wjechania na górę „bez zsiadanki” przeogromna. Dalej to już bajka, powolny zjazd do Wojcieszowa i Lubomierza pozwoliła na spokojną obserwację pięknego krajobrazu. W Olesznej znów przywitały nas owce kameruńskie swoim be, be – widocznie nas poznały. Prze Ubocze wróciliśmy do Gryfowa Śląskiego. Za tydzień jedziemy do Czech – obecność obowiązkowa.
.